Półka ulubionych książek nie mieści się w kadrze, musiałby to być sporych rozmiarów regał. Tak wiele jest tych tytułów… Moi mistrzowie to: Flaubert, Faulkner, Sontag, Shalev, Oz, Zagajewski, White, Proust, Sebald, Dickinson, Schulz, Marai i największy z literackich bóstw – Vargas Llosa.
Sylwia Zientek
Leave a reply